TKM – Jeden Buziak

Jeden Buziak – TKM
Lyrics, Letra:
Pamiętam, kiedy wysiadła z auta, wymiana spojrzenia
Wtedy coś we mnie zaczęło się zmieniać
I kolor jej oczu też zaczął się zmieniać
Te długie proste włosy, ten uśmiech tak szeroki
Te kolorowe oczy, patrzące wciąż na boki
Ta delikatna skóra, ten piękny zarys twarzy
W słońcu była aniołem, miała czarne jordany
Prosiła mnie o numer, dałem jej tylko fejsa
Działa na mnie jak pixa, co bardzo uzależnia
Przez miesiąc była głupia, a chciałem z nią kontaktu
Lecz wszystko się zmieniło pewnego dnia przy parku
Wystarczył jeden buziak, chodź długi to niewinny
Myślałem o niej długo, miałem poczucie winy
Ale teraz czuje, że mogę z nią budzić się rano
I dawać jej siano, i mówić dzień dobry
Mówić do widzenia, kochanie, dobranoc
Brać ją na wszystkie wycieczki do parku
Nad morze, na plaże, oceanarium
Kupować pizze, gdy nie ma humoru
Jest ulubienicą moich ziomów

Lyricsbyletras.com

I nigdy więcej nie mów, mała, że nie czujesz nas
Bo nie przestanę kochać cię nawet w najgorszych snach
Gdy mówisz, że to koniec wtedy czuje wielki strach
Zamykam się w pokoju i wylewam smutek w łzach

Zamykam się w pokoju i wylewam smutek w łzach
Gdy mówisz, że to koniec, wtedy czuję wielki strach
Bo nie przestane kochać cię nawet w najgorszych snach
I nigdy więcej nie mów, mała, że nie czujesz nas

(Tekst i adnotacje na Rap Polska}

Search music video on youtube:

    Descubra mais sobre LyricsByLetras

    Assine agora mesmo para continuar lendo e ter acesso ao arquivo completo.

    Continue reading